Nasz kraj mówiąc eufemistycznie do najbardziej tolerancyjnych nie należy. Już sama maskarada z tęczą na hipsterskim Placu Zbawiciela daje trochę do myślenia, w końcu to tylko kawałek metalu i kolorowa bibuła/materiał czy co to tam się tak łatwo pali. Wdawanie się w czcze dyskusje z wyznawcami PIS-u czy co gorsza Korwina to chyba za duża … Czytaj dalej
Posted in Sierpień 2014 …
Studio 54- tam wszystko się zaczęło…
Nowojorska świątynia dekadencji i zepsucia, gdzie hałdami białego proszku zasypane były tajemnice całej dekady. Seks we wszelkich możliwych kombinacjach, alkohol konserwujący wszystko, prócz tajemnic i wreszcie marzenia o wielkiej sławie, trwającej dłużej niż jedną noc. Ten mieszczący się przy West 54th Street na Manhattanie klub nocny z końca lat 70-tych, na zawsze zmienił oblicze nowojorskiego … Czytaj dalej
TVN niszczy bardziej niż Mielno
Kto dziś pamięta Szymona Majewskiego? To ten całkiem przyjemny gość, który w czasach swojej świetności był większym kozakiem niż Wojewódzki. Ujmował swoją uprzejmością, z dowcipem trafiał 8/10 strzałów. Oferował coś więcej niż pospolite talk show, stale zmieniał konwencję i szukał nowych twarzy. Każdy jego gość otrzymywał odjechany abstrakcyjny prezent, a każdy jego widz czekał do … Czytaj dalej
Obrazki z czasów popkultury
Dawno temu, gdy zamiast Wrocławia w miejscu zamieszkania wpisane miałam miasteczko bez rynku, ale za to z logiem KGHM, nie miałam zbyt wielu bodźców rozrywkowych. W tych czasach pochłaniałam kilka filmów dziennie, a po szkole chodziłam kupować książki w Empiku. Jedna z nich, taka trochę w czołówce mojej topki jeśli chodzi o czasy licealne to „Global … Czytaj dalej
Who the hell cares?
Odkąd pamiętam, nigdy nie miałam szybkiego Internetu. Dlatego, gdy na Pudelku ukazał się fantastycznie groźny artykulik o rozbitej szajce piratów, co to pobrali Last Minute z sieci, a teraz dostali fantastyczny wyrok opiewający na sumę kilkuset polskich walut, ja się nie bałam. Odkąd pamiętam wykorzystywałam bardzo dobrze gorące miejsca z podłączeniem do sieci. Do czasu, … Czytaj dalej
Podpierdoliła mnie Siri
Dziś czy wczoraj, może nawet przedwczoraj, świat obiegła zatrważająca informacja i bynajmniej nie chodziło o tragiczną śmierć 18-latka z Florydy, które tak właściwie miało miejsce już prawie 2 lata temu. Nie chodziło o fakt, że najprawdopodobniej zamordował go jego współlokator, którego trochę poniosło gdy się dowiedział, że kumpel umawia się z jego byłą dziewczyną. Pewnie … Czytaj dalej
Zajawka na pasje
Z dniem każdym coraz namiętniej przychodzi mi zastanawiać się nad tą pokoleniową depresją, która podobno targa serca wszystkich 20+ w tym kraju. I znów przyjdzie mi sprofanować wartość Waszego dramatu. Ostatnio spacerując sobie wesoło uliczkami wrocławskiego rynku, gdzie hipsteriada lokali już nie leniwie, lecz bezczelnie daje ci między oczy na każdym rogu, z czystej ciekawości … Czytaj dalej
Czas to pieniądz
Nasze pokolenie trafiło na dość przewrotną dekadę w historii kina, bowiem przyszło nam zachwycać się tym, czego nie rozumiemy, obśmiewać to, co ma być rozrywką i marnować coś, co może wreszcie przewietrzyć nasze zatęchłe umysły. Andrew Niccol napisał scenariusz oraz wyreżyserował film, który w grudniu 2011 roku oglądać mogliśmy na ekranach polskich kin, a nosi on … Czytaj dalej
Trzeźwym okiem o wakacjach w mieście
To był ciepły letni wieczór. Facebook ogarnęła fala wakacyjnych updatów i chekingów, podbijanych przez kolorowe zdjęcia w ciemnych okularach. Dla niektórych jednak lato w mieście było co rocznym przeznaczeniem, jakby emocje doraźne znaczyły więcej niż ładnie opakowane last minute. Martyna i Damian siedzieli na krawężniku koło wrocławskiego dworca PKS, patrząc na odjeżdżające w różne strony … Czytaj dalej
Wrocław to raj
Jak to było? Wyrzucony z 3 szkół, bez pracy, wiecznie pijany, negujący dla negacji. Na szyi zawsze słuchawki, w ręce aparat z ISO wyższym niż dług publiczny, a zamiast follow focusa laso taśma na obiektywnie. Ostatnio był w Vice, dziś trochę będzie u mnie. Znam człowieka, w sumie całkiem go lubię, więc hejtu personalnego … Czytaj dalej